piątek, 28 grudnia 2012

001

" Ada "
Obudziłam się o 7:02 przez promienie słoneczne wpadające do mojego pokoju . " Dzisiaj sobota '' . - pomyślałam i wskoczyłam w swój dres  . Poczłapałam do łazienki i wykonałam poranną toaletę  . Kiedy już ogarnęłam się jako tako była 7:20 . Zeszłam na dół do kuchni , chwyciłam butelkę wody gazowanej i wybiegłam z domu w stronę parku . Po półtorej godziny biegania po parku usiadłam na drewnianej ławce znajdującej się pod wielkim dębem . Od kiedy tylko przeprowadziłam się do Londynu to miejsce , ta ławka była miejscem gdzie mogłam się wyciszyć , wylać wszystkie smutki i żale . Zawsze tu przychodziłam i zawsze siadałam na tej ławce  . Któregoś dnia wyryłam na niej swoje inicjały : " A . M . " Przez co zawsze spoglądając na te koślawe literki czułam , że ta ławka jest moja  . Wiem to głupie  , ale tak było i nadal jest . Dorwałam się do wody i jednym duszkiem wypiłam prawie całą zawartość plastikowej butelki . Stwierdziłam , że na dzisiaj mi już wystarczy i biegnąc truchtem skierowałam się w kierunku osiedla domów jednorodzinnych , na którym mieszkałam .Byłam już prawie przy furtce , kiedy zobaczyłam znajomą mi sylwetkę . Podbiegłam do owej osoby i teraz byłam zupełnie pewna . 
- Malik ? ! Co ty tutaj robisz ? - warknęłam .
- Eee  . Dzień dobry Moon . Jak widzisz wprowadzam się do mojego nowego domu .  -powiedział to tak spokojnie .
- Eee  . Jaja se robisz ? Tylko nie to ! To jakiś żart  . - mówiłam już popadając w lekką furię  . 
-  No wiesz ja też nie jestem szczęśliwy , że muszę mieszkać obok ciebie , ale znudziło mi się mieszkanie w centrum , a poza tym mam bliżej do szkoły , więc będziesz mnie musiała jakoś znosić . Szczerze myślałem , że moi nowy sąsiedzi będą nieco inni .- powiedział najwyraźniej rozbawiony tą całą chorą sytuacją . 
- INNI . . . czyli jacy ? Co myślałeś , że twoimi nowymi sąsiadami będzie miła staruszka , która na przywitanie upiecze ci szarlotkę ? 
- Hmm . . . Właściwie to tak . Tak myślałem , ale wiesz ty nie wyglądasz na miłą staruszkę  . Bardziej przypominasz mi zapatrzoną w siebie , wredną egoistkę , która ma wszystkich w dupie  . Ej . . a tak nie jest ? - powiedział to , albo raczej wysyczał i zniknął za ogrodzeniem swojego domu . Wściekła , przeklinając go na środku chodnika , kopnęłam jakieś pudełko i skierowałam się w stronę mojego domu
" Zayn "
Zgiełk i hałas powoli zaczęły mi przeszkadzać , dlatego od kilku dni przeglądałem oferty kupna jakiegoś domu z dala od tego wszystkiego , ale też blisko szkoły , tak żeby nie trzeba było wcześnie wstawać . No i kiedy już znalazłem coś odpowiedniego na horyzoncie pojawiła się Ona . Ada . Kurwa no dlaczego ja ? ! Czym ja sobie na to zasłużyłem ? ! Nie wiem . Po chwili podeszła do mnie i się zaczęło . Jak zaczęła nawijać to nie mogła skończyć . Po naszej jakże " długiej " rozmowie wszedłem do domu . Zostawiając tą istotę klnącą na środku chodnika . Byłą wściekła , to jest pewne . Dumny z siebie , ale także lekko zaniepokojony zacząłem się rozpakowywać  .  Dumny , że powiedziałem jej tak , że poszło jej w pięty , a zaniepokojony , dlatego ,że wiedziałem , że to nie koniec . Ona się odegra za to jestem tego pewien . Dochodziła godz . 21 kiedy wniosłem do salonu ostatni karton . Zmęczony opadłem na kanapę i po chwili udałem się w objęcia Morfeusza  . 
" Ada " 
" Kilka godz . wcześniej "
Wściekła wróciłam do domu . Nie miałam już na nic ochoty , ale stwierdziłam , że przez tego dupka nie zmarnuję sobie dnia i wybrałam się na zakupy  . Po dwu godzinnym marszu wyszukałam dla siebie kilka fajnych fatałaszków do szkoły . Kiedy wróciłam do domu odstawiłam wszystko do szafy zrobiłam sobie gorącej herbaty i zasiadłam na kanapie w salonie  przed TV  . Zaczęłam oglądać jakiś film , ale w jego połowie odpłynęłam kompletnie nie wiedząc kiedy .

2 komentarze: