niedziela, 28 kwietnia 2013

014

 *Muzyka*

Rodzimy się by umrzeć . Tylko jaki w tym sens skoro  na świecie jesteś sam. Nie masz po co żyć i dla kogo . Bóg jednak daje takim osobom życie , po to by mogły je zmienić , by choć na chwilę poczuły się szczęśliwe i kiedy już właśnie takie są , coś się psuje nieodwracalnie . Taki los tych co byli smutni , a stali się szczęśliwi , nie mieli nikogo , a zostali obsypani masą przyjaciół. Wierzysz w to ? Bo ja nie . Wierzę w to , że przy życiu trzyma nas powietrze i jakaś niewidzialna nić , która mimo wszystko nie daje się zerwać . Kiedy upadamy to ona ostatecznie nas łapie i znowu uczy. Uczy jak latać. Mówi się , że przyjaciele to anioły , które podtrzymują nas , kiedy nasze skrzydła zapomną jak latać . Tylko co wtedy kiedy zapominasz tej sztuki , a nie masz nikogo kto by ci o niej przypomniał ? Wtedy  . . zdajesz sobie sprawę że nic na świecie nie jest sprawiedliwe , a już na pewno nie świat , w którym chcesz żyć . Ba ! Ale jak żyć . Beztrosko z uśmiechem na twarzy ? Tak. To twoje marzenie szkoda tylko , że musisz w końcu przejrzeć na oczy . Możesz liczyć wyłącznie na siebie. Ktoś inny może odejść. Zostawić cię . 
Zostawić cię .
Zostawić cię .
Zostawić cię . 
Zostawić cię . 
Zostawić cię . 
Zostawić . . zostawić , zostawić . Samą .

Obudziłam się cała zalana potem. Obtarłam rękawem bluzki mokre czoło i automatycznie chwyciłam się za głowę. Potarłam bolące miejsce , ale to nie uśmierzyło bólu. Czułam się jakby ktoś wbijał mi w skroń szpilki , tak samo było z gardłem. Próbowałam zaczerpnąć powietrza , ale zatkany nos nie pozwolił mi na to. Wstałam , ale szybko tego pożałowałam. Zawrót głosy  powalił mnie z powrotem na łóżko. Kiedy już mdłości zniknęły , wykonałam kolejną próbę doczołgania się do łazienki. Oparłam się ręką o stolik nocny i kładąc jedną stopę na podłodze próbowałam utrzymać równowagę . Udało się . Poszłam do łazienki i spojrzałam w lustro. Podpuchnięte, zaszklone oczy i zaczerwieniony nos. Różowe policzki , potargane włosy. Niecodzienny obraz. Jedną ręką dotknęłam gorącego czoła , a drugą w dalszym ciągu podpierałam się o umywalkę bojąc się , że w każdej chwili stracę równowagę . Mam gorączkę . Stwierdziłam dosłownie po paru sekundach. Obmyłam twarz i zmoczyłam ręcznik zimną wodą . Z kompresem na głowie wróciłam do łóżka. Zasnęłam. 
'' Zayn ''
Tej nocy nie spałem dobrze , wręcz przeciwnie. Myślałem , że winę za moje wiercenie w łóżku ponosi pełnia. Zazwyczaj to przez nią nie mogę spać. Wstałem na szczęście nie tak bardzo zmęczony i poszedłem do kuchni. Otwarte okno pozwoliło wiatrowi wedrzeć się do środka. Zamknąłem je czym prędzej i postawiłem wodę na herbatę. Usiadłem na krześle i przyglądałem się kroplą deszczu spływającym po oknie. Pada . . . świetnie zapowiada się ten dzień. A może by tak nie iść do szkoły ? Nie . Dzisiaj próba z Adą , jeszcze się tylko wkurzy , że nie przyszedłem . Z rozmyśleń wyrwał mnie głos gwizdka sygnalizujący , że woda już się ugotowała. Zalałem wrzątkiem malinową herbatę i czekałem , aż z torebki wydobędzie się aromat. W między czasie zajrzałem do lodówki , ale świeciła pustkami. Miałem iść wczoraj na zakupy. Trudno. Ubrałem się , dokończyłem pić herbatę i ruszyłem do garażu. Moim celem była teraz nie szkoła , a przytulna kafejka na rogu , gdzie robią pyszne naleśniki. Zakupami będę się martwił potem. Wyszedłem na zewnątrz , bo przypomniałem sobie , że nie schowałem auta , ale jakie było moje zdziwienie gdy zauważyłem , że samochód Ad dalej stoi w garażu. Pewnie jak zwykle ominie historię . Przekonywałem sam siebie , ale w gruncie rzeczy byłem ciekawy dlaczego jeszcze nie ma u niej tych jej kolegów. Zawsze przychodzili 15 min. przed pierwszym dzwonkiem i razem jechali do szkoły. Postanowiłem jednak , że nie będę zajmował się tą jakże '' ciekawą '' sprawą i wsiadłem do samochodu. Może ona też nie idzie do szkoły ? Przemknęło mi przez głowę . Nie ma co , już by przecież wyjeżdżała. A z resztą . . nie zależy mi na jej zdaniu. Nie idę do tej budy. Mam dość . Na kolejny rok mnie nie zostawi , bo oceny mam dobre więc nie ma potrzeby zajmować sobie miejsca w głowie czymś takim o nazwie '' szkoła ''. Dojechałem do kawiarenki akurat jak jedna z właścicielek ją otwierała. Przywitałem się z nią moim firmowym uśmiechem i zająłem stolik przy ścianie , tak w kącie , żeby nikt mi nie przeszkadzał. O tej porze przychodzi tu masa elegancików z teczkami. Czekając na kogoś popijają kawkę z odtłuszczonym mlekiem i zerkają co chwila na zegarek. Jakby chwalili się nimi . Przychodzą też wypudrowane panie, które nie chcą narażać swoich tipsów kupują gotowe śniadania dla swoich dzieci , mężów. Kto ich tam wie dla kogo jeszcze. Zamówiłem jak zwykle naleśniki z syropem klonowym jedne , a drugie z bitą śmietaną i truskawkami do tego kolejna porcja malinowej herbaty w kubku w kropki. Jane jedna z kelnerek przyniosła mi gazetę i słodko się uśmiechając sprawdziła czy nie potrzeba mi czegoś jeszcze , ale na to pytanie sam nie potrafiłem podać odpowiedzi . No bo czego ja tak naprawdę chcę ? No właśnie. Ja nie wiem . Westchnąłem ciężko i odpowiedziałem , że nie potrzebuję niczego. Dziewczyna posłała mi niewymuszony uśmiech i zniknęła za ladą . Siedziałem już dobrą godzinę w restauracji i spokojnie patrzyłem na śpieszących się ludzi. Nie zazdrościłem im. Osobiście nie lubię żyć w pośpiechu , a wszystko co zrobię szybko jest nieudane. Podparłem głowę ręką , kiedy zagwizdał po raz kolejny dzwonek przy drzwiach. Zamknąłem oczy , a w myślach starałem się opisać osobę która właśnie odwiedziła lokal. Świetna zabawa  . . No dobra kogo ja próbuję oszukać ? No właśnie. To głupie . Dopiłem zimny napój i rzucając banknot na stół wybiegłem na deszcz . Postawiłem kołnierzyk skórzanej kurtki i garbiąc się schroniłem się w samochodzie . Dokąd teraz ? W końcu dopadło mnie to pytanie, a ja chcąc znaleźć na nie odpowiedz , albo przynajmniej próbując to zrobić musiałem strasznie wytężyć umysł, bo zupełnie nie wiedziałem co ze sobą zrobić. Nagle w lusterku wstecznym zobaczyłem chłopaka całkiem podobnego do Leo , kumpel z dawniej szkoły. Nie wierzę , żeby to był on , ale pod wpływem chwili byłem już na zewnątrz i biegłem w stronę chłopaka.
- Leo ! - krzyknąłem . - Li ! - chłopak odwrócił się w moją stronę i w momencie kiedy spojrzał na moją twarz zagościł na jego buzi radosny uśmiech .
- Jeju Zayn . Stary co ty tutaj robisz ? - spytał .
- No . Ja mógłbym zapytać o to samo . - uśmiechnąłem się .
- To co trzeba to uczcić nie ? Mam namiary na świetnego gościa . Nowicjusz , ale sprawdzony . To jak ? Idziesz ? Będzie jak za dawnych czasów. - spojrzałem na niego nie pewnie. Chłopak nie wiedział ile wydarzyło się przez ten rok . I . . i niech tak zostanie. Byłem rozdarty , bo z jednej strony chciałem odzyskać choć w połowie dawne życie , a z drugiej bo obiecałem sobie , że skończę z tym świństwem raz na zawsze  . . .
***
Hej kochane ! Postanowiłam dodać kolejny . Niezmiernie mnie cieszy , że liczba obserwatorów wzrasta. Mam kilka spraw do was . No więc :
1. Proszę o to by wszystkie ANONIMKI się podpisywały.
2. Następny rozdział jak będzie 12 komentarzy.
3. Zakładka '' Pytania do postaci '' nie zostaje usunięta . Pytajcie ! Pytajcie nawet jak chcecie wiedzieć kiedy będzie kolejny rozdział . : ) Będzie mi bardzo miło. 
4 . Dodawać muzykę do rozdziałów ? 
No to by było chyba tyle. A no i jak myślicie ?

Co zrobi Zayn ? Skorzysta z propozycji dawnego przyjaciela, czy nie ? - Piszcie co o tym sądzicie . Pozdrawiam . Banaan . xx 


   

12 komentarzy:

  1. Jesteś niesamowita. Wspaniały rozdział. Nie mogę doczekać się następnego.:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. wow fajny rozdział :P jestem ciekawa co wydarzy się dalej :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdzialik *.* krótki ale rzuca cień na przeszłość Zayna xD ja chcę już nn :* <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja sądzę ,że nie z korzysta z propozycji przyjaciela. Rozdział świetny. z Niecierpliwością czekam na następny. Jak będziesz miała czas i ochotę to zapraszam do mnie i proszę o skomentowanie. Tu masz Link :
    http://butyouareperfecttomee.blogspot.com/
    Pozdrawiam
    Dominika :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialny rozdzial :D Szybko dawaj nn ;)
    a co do muzyki to dodaje ona charakteru ;p

    OdpowiedzUsuń
  6. Genialnie :) Mam nadzieję że następny rozdział pojawi się niedługo . Czekam z niecierpliwością:)

    ( wedle życzenia):
    Skittles:*<3

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny, zresztą jak zawsze :)
    Dodaj nowy rozdział jak najszybciej :D
    -Julaa

    OdpowiedzUsuń
  8. świetny rozdział , już nie moge się doczekać nastepnego dodaj szybko następny :) Jak znajdziesz czasz zapraszam do siebie : http://koffyou.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. świetny

    -Miki

    OdpowiedzUsuń