piątek, 12 kwietnia 2013

012

Szedłem pustymi korytarzami . Było dawno po dzwonku , ale ja nie chciałem się spieszyć . Po co? 
Dla kogo ?  Poprawka dlaczego ?Zastanawiałem się . . ale nad czym ? Sam siebie chciałbym zapytać.
Bijąc się z myślami przeszedłem przez stołówkę by wejść w teatralną część szkoły , którą szczerze mówiąc rzadko odwiedzam. Pomimo , że powinienem wiedzieć gdzie jest sala teatralna musiałem sprawdzić to na planie szkoły. Po niecałych pięciu minutach krążenia bez celu doszedłem pod salę tylko dzięki krzykom z niej się wydobywających . Odczekałem chwilę , przybrałem zobojętniały wyraz twarzy i pewnym zamaszystym ruchem wszedłem do środka . Moje wielkie wejście narobiło trochę hałasu przez co byłem teraz jedynym obiektem zainteresowania. Zmieszałem się trochę i przejechałem ręką po włosach .
- Eeee . . . bo ten tego . Nie mogłem drogi znaleźć i no wiecie . . - wydukałem.
- No wiemy Malik wiemy. Dobrze , że dotarłeś . - odezwała się Ada i miała mnie już przedstawić pozostałym kiedy odezwał się ten nowy . . Jak mu było ? David ? niee . . A tak Danny . . ale jak dla mnie Debil też świetnie pasuje . 
- A ten co tu robi ? - odezwał się ten półgłówek .  
- Danny weź skończ . Dobra . Ten będzie zastępował Mike'a . Panie i Panowie oto Malik potocznie zwany Zaynem . - odezwała się ze śmiechem , a reszta obsady jej zawtórowała . Kurde jeszcze jej takiej nie widziałem. Mogę śmiało powiedzieć , że im bardziej ją poznaję , im więcej o niej wiem za każdym razem jestem zaskoczony . To chodząca zagadka .
- Eeee . . Hej . - Boże skąd u mnie taka nieśmiałość . Szybko się ogarnąłem i oblizałem swoje wargi wcześniej przejeżdżając ręką po włosach . Tak lepiej .  . zdecydowanie .
- Ty model. - jak zwykle odezwała się dogadująca Moon. - Masz . - rzuciła w moim kierunku zwój kartek. Rozprostowałem kilka stron i spojrzałem na tytuł '' Grease '' Nie no serio ? Jeden tytuł , a tyle wspomnieć za czasów kiedy było . . było tak jak dawniej . Pytanie jak ? NORMALNIE .
'' Ada ''
- Malik co jest ? - rzuciłam w stronę chłopaka , bo normalnie się zawiesił. 
- Eee . . co ? Nie nic. - odpowiedział szybko , więc przestałam zawracać sobie nim głowę . Wyjaśniłam mu co robi , i  kiedy mówi jego postać , ale on zwyczajnie nie był tym zainteresowany. Kiedy któryś raz z kolei zaczął rozglądać się po sali nie wytrzymałam . 
- Kurwa Malik co z tobą ? - krzyknęłam . 
- Nic pączuszku . Tylko , że . . ja już kiedyś grałem tą rolę . - odpowiedział rozbawiony . Pączuszku . . Pączuszku ? Serio ? 
- Tak ? To jak taki doświadczony jesteś to zajmij się wszystkim , a ja wychodzę no nie wiem posiedzę sobie i popiłuję pazurki co ty na to ?  - prychnęłam. 
- Nieźle skarbie . Takie sceny masz opanowane do perfekcji , a teraz zacznij bełkotać to co tam bełkotałaś , a ja TYM razem poudaję , że słucham . 
- Skarbie ? Na mózg ci padło ? Może wpadłeś na drzwi . Oj biedaku . . trzymaj się lepiej zasad , bo taka milutka już mogę nie być . - popchnęłam go na drzwi na których wypisane były zasady i reguły panujące w teatrze , ale niespodziewanie drzwi się otworzyły , a w nich stanęła Stella z niebieską farbą w ręce . Nie użyłam do tego nie wiem jakiej siły , ale w efekcie tego drobnego '' gestu '' oboje byli upaprani farbą . O tyle Stella nic sobie z tego nie robiła , a wręcz śmiała się z tego , to Zayn był na skraju wytrzymałości . 
- Ups . . - wymsknęło mi się . - Naprawdę cię przepraszam . . - zaczęłam . - Stella nic ci nie jest ? - zapytałam. Phi . . pomyślałby ktoś , że powiem  tak do niego . Pomogłam dziewczynie wstać zgrabnie omijając chłopaka . 
- Dzieciaki znalazłam jeszcze to . . - Izabell wpadła do pomieszczenia jak torpeda i z taką samą prędkością ucichła . - Ada coś ty znowu zrobiła . 
- Ja ? A czemu akurat ja ? - spytałam . 
- No bo ty . - odpowiedziała mi . - Zayn chłopaku nic ci nie jest ? - pomogła mu wstać . 
- No dobra skoro jesteśmy już tak artystycznie ubrudzeni , to czas zabrać się serio do brudnej roboty . - powiedziałam do reszty i na swoje ciuchy nałożyłam koszulę w kratkę . Chwyciłam pędzel w dłoń i wdrapałam się na drabinę . 
- De pomożesz mi ? 
- Jasne . - chłopak ubrany w podobny strój '' roboczy '' chwycił za nogi od drabiny i jak gdyby nigdy nic się o nią oparł. 
- Wtedy . . wtedy na parkingu . Co ty ode mnie chciałeś ? - spytałam niepewnie . 
- Aaa . . - machnął ręką . - Nieważne . - zaśmiałam się bo zrobił dziwną minę i poruszyłam ręką . Z pędzla spadło mi kilka kropel akurat wprost na nos chłopaka . 
- No i co zrobiłaś karaluchu ?
- Karaluchu ? Ja nic nie zrobiłam , ale ten karaluch to musiał  nieźle coś przeskrobać . - zamiast palcem pogroziłam mu moim narzędziem pracy przez co kolejna porcja farby poleciała na Dannego .
- Małpo ! - wydarł się . 
- No co ? - odwróciłam się twarzą do De , ale to był mój błąd , bo oberwało mi się z pędzla . Czerwona farba spływała mi po policzku , ale teraz liczyło się dla mnie to , żeby mu oddać .Kilka chwil nieuwagi i całe kółko teatralne ze mną na czele rozpętało wojnę na farbę. Nie mogłam się powstrzymać od śmiechu . Dawno się tak nie bawiłam . . dawno . . w moich oczach stanęły łzy . Nie możesz ! Krzyczałam w myślach . Nie mogłam tak po prostu się rozpłakać . Nie teraz . Nie w tej chwili . Nie przy wszystkich . . Nie dzięki temu , że znowu wiem co to śmiech . . Uciekłam . Z pewnej siebie dziewczyny w jednej chwili zmieniłam się w szarą myszkę . Powód ? Śmiech . . śmiech . . którym kiedyś obdarzyłam wiele osób w moim życiu. One siedziały głęboko we mnie . . Chciałam przestać . . przestać się uśmiechać . . ZAPOMNIEĆ ! To wszystko było takie podobne  . . takie same . . a za każdym razem ból coraz silniejszy . Uciekłam ze szkoły wybiegając na ulicę . Farba ściekała ze mnie strumieniami pozostawiając leiste ślady. Zbierało się na deszcz. Dałam upust emocjom , a z moich oczu popłynęły gorące łzy parząc moje policzki. Wybiegłam na parking , przebiegając przez trawnik dotarłam do chodnika . Stanęłam na krawężniku i nie patrząc na ulicę przebiegłam przez nią . Jakieś auto zatrzymało się przede mną z piskiem opon. Co się ze mną dzieje ? PRZESTAŃCIE ! Rozumiecie ? Nie chciałam . . tak mi przykro . PRZEPRASZAM . Biegłam sprintem . . chciałam być daleko . Czemu wszystko się spieprzyło ? Czemu w takiej chwili kiedy byłam naprawdę szczęśliwa . Wbiegłam do wysokiego budynku potrącając starszą panią . Ominęłam windę i po schodach zaczęłam pokonywać kolejne stopnie . W szaleńczym pędzie kilka razy upadałam na chłodną posadzkę, ale w końcu dotarłam na górę . Drzwi od wejścia na dachu były zamknięte . Zaczęłam wariować . Z całej siły kopnęłam w nie , aż zamek puścił . Haust zimnego powietrza uderzył mnie w twarz chłostając niemiłosiernie moje policzki . Tego teraz potrzebowałam ? Odpowiedź jest prosta : NIE . Teraz chciałam , żeby oni byli przy mnie .
- Jak tak bardzo chcecie możecie mnie wsiąść do siebie ! Słyszycie ?! Nie chce tego wszystkiego ! Po co mi to ?  Przepraszam  . . moja wina ! Wiem . . ale skończcie . Mam tego dość . Błagam ! - krzyczałam na całe gardło starając się nie dławić własnymi łzami . Kiedy zaczęłam chrypieć tak , że nie mogłam już nic mówić zrezygnowana usiadłam na krawędzi budynku . Powoli spuściłam nogi w dół i zaczęłam nimi lekko machać jak mała dziewczynka . Wyciągnęłam telefon i puściłam sobie jedyną piosenkę w moim telefonie . Jedyną wesołą piosenkę (http://www.youtube.com/watch?list=PLF82DF211B6C5B110&feature=fvwp&v=OqYzjJHM_qE&NR=1 Najlepiej będzie jak wejdziecie przez link ) . Kiedy usłyszałam pierwsze dźwięki uśmiechnęłam się lekko . Przypomniał mi się ten dzień kiedy siedzieliśmy wszyscy razem, a ja po raz pierwszy zaśpiewałam im swoją piosenkę.

Była zima . Mróz - 15 stopni , na boisku szkolnym nie było żywej duszy , ale to nie zniechęciło młodej grupki uczniów do przebywania w ich ulubionym miejscu. Wyrozbierani do krótkich rękawków siedzieli ciasno w kółku patrząc z uśmiechami na twarzy na dziewczynę w dwóch kucykach ciasno zataczając wkoło niej krąg. Dziewczyna miała na sobie jedynie poprzecierane rajstopy , krótkie spodenki , bluzkę na szelkach i kolorowe podkolanówki . Siedziała w środku zacierając ręce . Nigdy wcześniej nie była taka szczęśliwa , przynajmniej tak się jej wydawało . Przyjaciele śmiali się . . i dogadywali sobie nawzajem . 
- Cicho . . chicho . Panna Pippi nam coś zaśpiewa . - uspokajał grupkę jeden z blondynów . 
- Ej . Nie jestem Pippi . - krzyknęła dziewczyna w kucykach . 
- Dobra Ad . Zaśpiewaj nam coś . Wiem , że napisałaś nową piosenkę . - odezwała się dziewczyna w ognisto rudych włosach . 
- Co skąd ? 
- Eee . . no bo . . 
- No bo ? 
- No tak przypadkiem . . no . . 
- Dobra nie tłumacz się . 
- To jak zaśpiewasz ? Prosimy . - dziewczyna niepewnie podniosła swój wzrok do góry. Twarze przyjaciół wykrzywione były w uśmiechu , a głowy raz po raz zachęcająco się kiwały jakby na potwierdzenie słów Rudej. Blondynka wzięła wdech i zaczęła śpiewać . Wszystkie słowa zapisane dotąd na kartce wypłynęły z niej , a ona sama natychmiast wczuła się w nią całym swoim sercem . Niesamowite uczucie wypełniło ją po koniuszki palców u stóp, a w brzuchu uwolniło się stado motyli. 

Nigdy nie przypuszczałam , że tak to się skończy. Obrazki wyświetlane w mojej głowie jak na zawołanie się zacięły , a uczucie spokoju ponownie mnie opuściło . Nie chciałam się tak zachowywać. Chciałam znów móc żyć . Tylko co to za życie kiedy nikt cię nie rozumie i masz wrażenie , że żyjesz na tej planecie zupełnie sam . Jest ciężko . . ale właśnie dzięki nim. Dzięki nim spróbuję się zmienić . Spróbuję, nawet jeśli nie chcę . Zawsze kiedy było źle powtarzali mi '' Mała głowa do góry . Będzie dobrze '' . I dlatego teraz nie mogę się poddać. Wytrzymałam już rok. Cholernie ciężki rok , ale kto powiedział , że w życiu jest łatwo. Otrzeźwiona podniosłam się do pionu , wytarłam mokre policzki i choć nadal nie czułam się wolna . To czułam się lepiej. Pewniej.

***
Hejoo ! Postanowiłam zrobić wam niespodziankę i dodałam rozdział dzień wcześniej. Nie wiem co z niego wyszło , ale mam nadzieję , że choć to wam się spodoba . Sądząc po waszych komentarzach doliczyłam się aż 11 czytelników co ogromnie mnie ucieszyło. Ogłaszam mój wielki powrót , a kolejny rozdział zapowiadam na sobotę w następnym tygodniu. Jest jednak jedno ALE . Skoro mam ponad 11 czytelników i taką samą liczbę obserwatorów to chciałabym , żeby wszyscy czytający komentowali te moje wypociny. Nie narzucam żadnej zasady typu 10 kom = nn , ale zrobię to jeśli zainteresowanie wasz znowu zmaleje . Nie zrozumcie mnie źle , ale bardzo zależy mi na waszej opinii.Przypominam o zakładce '' Pytania do postaci '' Są dwa głosy na usunięcie i jeden na zostawienie . Czy zgadzacie się z ankietą ? Proszę o odpowiedź . Kocham was . Do następnegoo . Banaan . xx

12 komentarzy:

  1. OoOo ! W końcu udało mi się przeczytać i od razu mówię, ze ten rozdział jest boski ! Już nie mogę doczekać się kolejnego ! xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział! Wreszcie jakieś jej wspomnienie. coś zaczęło stawać się jasne. przynamniej w pewnym sensie. Jestem ciekawa jak to się wszystko dalej potoczy. Praca nad sztuką i w ogóle. jak Zayn zareaguje na to wybiegnięcie Ady? Nie umiem się doczekać NN ;3

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepraszam, że dopiero teraz komentuje ale po prostu byłam przekonana że mój komentarz już tu jest. Niestety myliłam się i za to jeszcze raz przepraszam, a rozdział jest super:) Już się nie mogę doczekać następnego rozdziału:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział:)Jestem ciekawa co będzie dalej. Nie mogę się doczekać następnego. Pozdrawiam Dominika

    OdpowiedzUsuń
  5. czekam na nastepny! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem od początku i nie zawsze komentuje, ale to zmienię i bee komentować. Przynajmniej postaram się. Co do rozdziału to bardzo interesujący. Taki inny od poprzednich z przeszłością bohaterów itp. Czekam na następny.;)))))
    Natala.

    OdpowiedzUsuń
  7. Niesamowity, ciekawy i zajebisty tak się wkręciłam że nie wyrabiam . . ;P
    A.S. ;P

    OdpowiedzUsuń
  8. Hej ! Super blog i jestem bardzo ciekawa o będzie dalej. :) proszę o rozdział

    Skittles<3:*

    OdpowiedzUsuń
  9. Czadowy :P

    ~Aguś~

    OdpowiedzUsuń