W końcu po 3 godz . przebywania z Malikiem w jednym pomieszczeniu wróciłam do domu . Tak jak myślałam , nie dogadaliśmy się nawet w jednej kwestii . To jest takie uparte stworzenie , że chyba gorszego już nie ma . A nie WRÓĆ . Jestem ja . . Nie no nie wierzę , że tak komisja nas wybrała . To chore , jestem wściekła , ale . . może nie będzie tak źle . Nie no STOP . To złudzenie , bo nie będzie źle , tylko makabrycznie . Muszę jakoś to odreagować . Szybkim ruchem wyciągnęłam telefon z kieszeni spodni i napisałam sms'a do Nicka .
A : '' Dzisiaj o 20 w Klubie 21 . Pasuje wam ? ''
N : '' Jasne . Będziemy . ''
Znudzona opadłam na kanapę . Potrzebowałam inspiracji , czegoś co przekona Malika do tego , że mój pomysł jest trafny i warty poświęcenia tych paru godzin dziennie , żeby potem pokazać to innym. Włączyłam telewizor i skacząc po kanałach tak jakby mnie olśniło , może to nie była złota myśl , ale dopracowana w szczegółach mogłaby być tym , czego szukamy . Założyłam buty i wyszłam z domu , żeby po chwili zapukać do drzwi tego pajaca .
- Eeee . . cześć ?
- Ta . Daruj sobie . Przyszłam , bo chyba mam pomysł .
- Co ? Kolejna złota myśl ?
- Coś w tym stylu . To co mogę wejść ?
- Ta . Zapraszam . - wskazał gestem ręki na wnętrze pomieszczenia , a ja niepewnie weszłam do środka . Teraz jedynie moją misją było przedstawić swój plan .
- No więc co to za plan ?
- Em . . może wiem , że to głupie , ale oni chcieli , żebyśmy stworzyli coś razem , co połączy nasze oba światy w jeden , ale zróbmy tak , żeby oni myśleli , że tak właśnie jest .
- To znaczy ?
- Zróbmy coś zupełnie nie w naszym stylu .
'' Zayn ''
Zróbmy coś zupełnie nie w naszym stylu .
Wtedy nie wiedziałem o co jej do końca chodzi , ale po tygodniu prób i dogrywaniu melodii muszę przyznać , że to co powiedziała ma sens . Robimy coś na co nigdy chyba żadne z nas , by się nie zdobyło. Wczuwamy się , śpiewamy o uczuciach i to jest takie . . . niezwykłe , bo odkąd straciłem wszystko nie potrafiłem myśleć o niczym innym jak o zemście i bólu , który przepełnia moje serce . To dziwne jak wiele może zmienić jedna piosenka i to jeszcze wykonana w duecie z osobą , której nie dość , że nie ufałeś to jeszcze gdy tylko było to możliwe obrzucałeś wyzwiskami .
'' Ada ''
Idę właśnie długim korytarzem w kierunku auli . Dziś próba z Zaynem . Nie wiem o co chodzi , ale zaczęłam jakoś bardziej pozytywnie patrzeć na te nasze wspólne śpiewanie i pomimo ciągłej nienawiści do chłopaka , te kilka godzin poświęcone wspólnemu śpiewaniu daje mi wolność i moment poczucia lekkości . Lekkości jaka jeszcze nigdy nie towarzyszyła mojemu sercu . Rozkojarzona przemierzałam puste korytarze , kiedy ktoś pociągnął mnie za rękę w swoim kierunku . Zostałam wciągnięta do jednej z sal .
- Co jest ? - rzuciłam wkurzona , bo byłam już spóźniona , a to równało się tylko z zrzędzeniem Pana Malika , a no i zapomniałam miałam jeszcze podejść do Izabell , w sprawie kostiumów . Pewnie chcecie wiedzieć jakich kostiumów . Otóż jak co roku należę do kółka teatralnego i razem z grupką znajomych , miłych dla mnie , a przede wszystkim zajebiście uzdolnionych osóbek wystawiamy musical Grease .
- Dzisiaj po zajęciach z tym lalusiem na parkingu . Będę czekał . - to był Danny , ale co to w ogóle miało znaczyć . Chciałam go o to spytać , ale już go nie było . Wzruszyłam tylko ramionami i powędrowałam do Izabell . Kiedy załatwiłam z nią wszystko , byłam już na maksa spóźniona . Biegiem pokonałam dwa piętra , tak , że już po chwili byłam pod aulą . Odczekałam chwilę , aż mój oddech się uspokoi i jak zawsze weszłam niedbałym krokiem do sali . Chłopak siedział znowu przy gitarze .
- Mówiłam ci już coś na temat tego instrumentu . - warknęłam , a ten się chyba wystraszył , bo delikatnie podskoczył .
- Witam spóźnialską . Miłe powitanie . .
- Dziękuję . - wyszczerzyłam się sztucznie i zasiadłam za perkusją . Zaczęłam grać i tylko dzięki temu nie słyszałam co mówił do mnie ten tu osobnik . Kiedy skończyłam moją solówkę napotkałam groźne spojrzenie mulata .
- Marnujesz czas ! Kurwa . . wydzierasz się na mnie , że mam ćwiczyć , a sama co robisz ?
- Em . . ćwiczyłam grę , a ty się matole obijałeś . - krzyknęłam równie głośno no i zaczęło się . Chyba nieźle było głośno , bo nawet weszła sprzątaczka zobaczyć co się dzieje , a na pytanie '' Co się stało ? '' usłyszała dwa podniesione głosy .
- Niech się pani nie wtrąca ! - krzyknęliśmy w jednym momencie i gestem ręki wskazaliśmy na drzwi , biedna kobieta spuściła lekko głowę i zakłopotana wyszła z sali .
- I co zadowolona jesteś ? ! - krzyknął .
- Bardzo - fuknęłam i zbierając wszystkie swoje rzeczy wybiegłam z auli zatrzaskując mu drzwi przed nosem .
- Co jest ? - rzuciłam wkurzona , bo byłam już spóźniona , a to równało się tylko z zrzędzeniem Pana Malika , a no i zapomniałam miałam jeszcze podejść do Izabell , w sprawie kostiumów . Pewnie chcecie wiedzieć jakich kostiumów . Otóż jak co roku należę do kółka teatralnego i razem z grupką znajomych , miłych dla mnie , a przede wszystkim zajebiście uzdolnionych osóbek wystawiamy musical Grease .
- Dzisiaj po zajęciach z tym lalusiem na parkingu . Będę czekał . - to był Danny , ale co to w ogóle miało znaczyć . Chciałam go o to spytać , ale już go nie było . Wzruszyłam tylko ramionami i powędrowałam do Izabell . Kiedy załatwiłam z nią wszystko , byłam już na maksa spóźniona . Biegiem pokonałam dwa piętra , tak , że już po chwili byłam pod aulą . Odczekałam chwilę , aż mój oddech się uspokoi i jak zawsze weszłam niedbałym krokiem do sali . Chłopak siedział znowu przy gitarze .
- Mówiłam ci już coś na temat tego instrumentu . - warknęłam , a ten się chyba wystraszył , bo delikatnie podskoczył .
- Witam spóźnialską . Miłe powitanie . .
- Dziękuję . - wyszczerzyłam się sztucznie i zasiadłam za perkusją . Zaczęłam grać i tylko dzięki temu nie słyszałam co mówił do mnie ten tu osobnik . Kiedy skończyłam moją solówkę napotkałam groźne spojrzenie mulata .
- Marnujesz czas ! Kurwa . . wydzierasz się na mnie , że mam ćwiczyć , a sama co robisz ?
- Em . . ćwiczyłam grę , a ty się matole obijałeś . - krzyknęłam równie głośno no i zaczęło się . Chyba nieźle było głośno , bo nawet weszła sprzątaczka zobaczyć co się dzieje , a na pytanie '' Co się stało ? '' usłyszała dwa podniesione głosy .
- Niech się pani nie wtrąca ! - krzyknęliśmy w jednym momencie i gestem ręki wskazaliśmy na drzwi , biedna kobieta spuściła lekko głowę i zakłopotana wyszła z sali .
- I co zadowolona jesteś ? ! - krzyknął .
- Bardzo - fuknęłam i zbierając wszystkie swoje rzeczy wybiegłam z auli zatrzaskując mu drzwi przed nosem .
***
Dobra mamy 9 , mam nadzieję , że się spodoba . Hmm . . ogól. może i krótki , ale myślę , że tym rozdziałem rozwiałam wasze wątpliwości co to zmiany zachowania Ady i z przykrością stwierdzam , że musicie się jeszcze trochę pomęczyć . Znowu proszę wasz o KOMY , KOMY I JESZCZE RAZ KOMY . One dużo dla mnie znaczą więc proszę wszystkich którzy to czytają o jakiś ślad po sobie . Jak widzicie założyłam zakładkę '' Pytania do postaci '' . Więcej szczegółów tam . Pozdrawiam was i do następnego . Banaan . ; D . ; * .