czwartek, 7 lutego 2013

006

Obudziłam się przez dźwięki wydawanie przez mój telefon . Przetarłam oczy i spojrzałam na wyświetlacz . No tak . Dzisiaj do szkoły . Próbowałam wstać , ale coś uniemożliwiło mi to , mimowolnie spojrzałam w tamtym kierunku i zobaczyłam na wpół otwartego laptopa , a wkoło niego pełno popcornu . No tak . Teraz już wszystko pamiętam , oglądałam najlepszy kabaret świata i musiałam zasnąć . Mówi się , że śmiech to zdrowie , a ja wczoraj chyba wykorzystałam limit , bo do tej pory boli mnie szczęka , to co widziałam wczoraj przeszło moje najśmielsze oczekiwania . Szerze mówiąc zupełnie nie spodziewałam się takiej reakcji ze strony chłopaka . Myślałam , że trochę się po wkurwia i mu przejdzie ,  a tym czasem on piszczał z dobre 15 min i rzucał czym popadnie o ścianę . Istny kabaret . Podniosłam urządzenie i poczłapałam do łazienki . Obmyłam twarz , umyłam zęby i zrobiłam  makijaż ,a  włosy zostawiłam rozpuszczone . Poszłam do swojej garderoby i z dobre 10 min. stałam wpatrując się w przestrzeń . Jak zwykle problem w co się ubrać . Postanowiłam, że nie będę jak te lale co więcej czasu spędzają na makijażu i doborze ubrań i wybrałam pierwsze z brzegu ciuchy . Gotowa zeszłam na dół i zjadłam na szybko płatki z mlekiem , pokarm bogów . Wyrobiłam się akurat w czasie , bo właśnie do drzwi zadzwonili chłopcy , jak zwykle spóźnieni .
- Hej laska . - przywitał się ze mną przytulasem Nick .
- Siemka Ad . - buziak od Blu i już siedzą na kanapie .
- Hej . Chcecie coś zjeść ? - spytałam , a oni tylko przecząco pokiwali głowami, wróciłam do kuchni i zapakowałam do torby jabłko.
- Oglądałaś ? - zaszedł mnie od tylu Blu .
- No jasne , boże to było genialne . Pokazałeś Nikiemu ?
- Haha . Pewnie , jak tylko przekroczyliśmy próg mieszkania dorwał się do mnie i zaczął mnie gnębić.
- Haha  . Biedak . - skwitowałam , a chłopak się roześmiał . Rzuciłam okiem na zegar w kuchni i stwierdziłam , że musimy się zbierać . Pognaliśmy do garażu i w przeciągu 10 min byliśmy w szkole.
Właśnie parkowałam auto kiedy zobaczyłam Zayna . Kolor na jego włosach był już bardziej wyblakły , ale dalej dało się zauważyć tą fioletową nutkę , szedł właśnie
 uliczką do głównego budynku spotykając się ze spojrzeniami ciekawskich . Wysiadłam z auta i na jego widok o mało nie wybuchnęłam śmiechem . Zadzwonił dzwonek pożegnałam się z chłopakami i skierowałam się w stronę klasy . Boże pierwsza historia , baba znowu pędzie pieprzyć o Napoleonie . Co roku ten sam temat , co roku te same pytania . Masakra jakaś . Weszłam do klasy i zajęłam swoje stałe miejsce pod oknem . Położyłam nogi na blacie ławki i czekałam , aż się zacznie . Chwilę potem do klasy jak burza wpadło to wredne babsko i tylko widząc moje nogi na stole kazała mi usiąść normalnie .
- Nie ,  przepraszam , ale tak jest mi wygodnie . - powiedziałam , a klasa zaczęła chichotać .
- Spokój , Ada pierwszy dzień szkoły ,a  ty już chcesz iść do dyrekcji ?
- Tak . Było by fajnie , lepsze to niż słuchanie w kółko o Napoleonie Bonaparte . - na mojej twarzy pojawił się cwaniacki uśmiech , a widać , że nauczycielka już kipiała ze złości .
- Ada , do dyrektorki proszę , a wy piszemy temat . . '' Rządy Napol . . '' - usłyszałam jeszcze tylko pomruki niezadowolenia ze strony klasy i wyszłam trzaskając drzwiami . Udałam się do Izabell . Jak na kulturalną osobę przystało przywitałam się z sekretarką i upewniwszy się , że Izabell jest sama w gabinecie weszłam do niego swobodnie .
- O cześć Ada  . Co tym razem ? Czekaj , czekaj teraz historia ?
- Hej , tak . Masz kawę ?
- Ada nie możesz tak robić . Wiesz ? - powiedziała i połączyła się z sekretarką tylko po to , żeby zamówić dwa cappuccina .
- Wiem , ale ileż można ? - spytałam , a ona tylko machnęła ręką . Zaczęłyśmy jak gdyby nigdy nic rozmawiać o grupie teatralnej i dodatkowych zajęciach , na które już jestem zapisana . Po około 30 min . rozmowy pożegnałam się z dyrektorką i poszłam do szkolnej szatni , żeby przebrać się w strój do w-fu . Szłam korytarzem i mijając mały dziedziniec natknęłam się na grupkę palących dresów . Wołali mnie długo , ale ja czując zapach papierosów od razu uciekłam do szatni . Kiedy tylko dopadłam białe drzwi zatrzasnęłam je od środka i nawet nie przebierając się wygrzebałam z małej kieszeni torby pastylki miętowe . Tak bardzo starałam się rzucić to świństwo , że teraz nie mogę się poddać . Wsadziłam do buzi tabletkę i poczułam ukojenie przed głodem nikotynowym , dopiero teraz mogłam się w spokoju przebrać w dres i luźną koszulkę  . Zostało mi 5 min . do przerwy . Sięgnęłam po swój telefon i wsadziłam słuchawki do uszu . Zaraz zlecą się tu te sępy , które będą narzekać na grę w kosza , wiązanie włosów i to , że trzeba mieć krótkie paznokcie . Żadna z nich mnie nie rozumiała , bo przecież według nich jak można lubić w-f . Otóż ja lubię , a to co one myślą mam głęboko w dupie . Moje przemyślenia zakłóciło szarpanie za klamkę , pofatygowałam swój tyłek do drzwi i sprawnym ruchem otworzyłam je . Zaczęło się  . . . A to co działo się potem to było istne szaleństwo na szczęście wyłączyłam się i nie musiałam słuchać trajkotania tych plastików .
***
. . . Po rozgrzewce nasza w-f 'ista rozdała nam koszulki . Mieliśmy grać w kosza  . Boże jak ja kocham tę grę , to jedyne zajęcie w tej szkole , które pozwala mi na użycie siły i stłumienie gniewu na wyżywaniu się na tych laleczkach . Tylko wtedy mogę być sobą . Tylko wtedy kiedy biegnę przez całe boisko z piłką rozgarniając łokciami te przybłędy . Właśnie biegłam w stronę kosza przeciwnika , kiedy na sali zrobił się rumor , a wszystko za JEGO sprawą . Popatrzyłam w tamtym kierunku i od razu dostałam napadu niepohamowanej głupawki . Usiadł na trybunach i po wcześniejszym pozwoleniu ze strony nauczyciela zaczął nas obserwować . Po co tu przylazłeś pacanie ? Biłam się z myślami , ale nie dałam po sobie nic poznać i wróciłam do tego , co kocham najbardziej . Omijając Angelę i wybijając piłkę z rąk Katy pobiegłam do kosza .  Rzut za trzy punkty i sukces . Za następnym razem było tak samo i jeszcze raz , tak , że ostatecznie moja drużyna wygrała 78 do 42 . Rozległ się ostatni gwizdek ,a ja udałam się do szatni . Zamknęłam się w łazience z prysznicem i nie wychodziłam do puki ktoś nie zaczął dobijać się do drzwi . Przebrałam się i odświeżona powędrowałam w stronę stołówki . 

'' Zayn '' 

Przychodząc do szkoły czułem na sobie spojrzenie gapiów , to tak jakbyś szedł np . w wykrojonych na tyłku spodniach i robił z siebie kretyna . Dokładnie tak się czułem . Rano jak wstałem , wziąłem długą kąpiel , zrażony do prysznica i próbowałem zmyć to świństwo z włosów . Udało się , ale nadal nie miały one swojego dawnego wyglądu . Idąc do szkoły myślałem jak mogę wyglądać idiotycznie  i o tym kto mógł mi to zrobić . Niestety nikt nie przychodził mi do głowy . Pierwszą lekcją była historia , więc znudzony opowiadaniem nauczycielki o Napoleonie darowałem sobie tą lekcję . Wkradłem się do auli i oddając się muzyce chwyciłem za gitarę . Nie umiałem grać , ale takie pobrzdąkiwanie było dla mnie ukojeniem . Przesiedziałem tak całą lekcję i przerwę . 10 min . po dzwonku na lekcję udałem się do trenera i wręczyłem moje podrobione zwolnienie . Facet wiedział , że i tak w tym roku nie mam zamiaru pływać więc pokiwał tylko głową i stwierdził , że mogę opuścić basen , bo tylko zajmuję miejsce . Nie miałem gdzie iść bo w auli były zajęcia . Nie wiem czemu , ale po kilku minutach bezsensownego łażenia po korytarzu nogi poniosły mnie na salę gimnastyczną . Po pozwoleniu od pani Smith usiadłem na trybunach i przypatrywałem się grze dziewczyn . Spoglądałem na każdą . Każda miała znudzoną minę i albo oglądała paznokcie , albo przeczesywała włosy . Każda tylko nie ona . Ona grała i to jak . Była świetna , a jej zwinnych ruchów mógł zazdrościć nawet najlepszy zawodowiec . Właśnie miała podawać do Meg , kiedy piłkę zabrała jej Angela . Wkurzona dziewczyna , pognała za nią , która była już przy ich koszu . Kiedy tamta miała rzucać , Ada dyskretnie ją uszczypnęła przez co upuściła piłkę . Szybko ją zabrała i rzucając prawie z połowy boiska zdobyła trzy punkty . To było coś , ale no nie ! Zayn jesteś beznadziejny . Przecież ty jej nienawidzisz , więc co robisz w tej chwili ? Pajacu myślisz o niej , a to źle  , bo kto normalny myśli o swoim wrogu jak o super dziewczynie , która kryje w sobie mnóstwo talentów ? Tak ty kretynie , właśnie ty ! Skarciłem się w myślach za to i przerażony tym co odkryłem uciekłem z sali. Wyszedłem na dwór , żeby odetchnąć . Muszę coś zrobić , żeby o niej nie myśleć . WIEM ! Upokorzę ją ! Tylko jak ? Hmm . . . muszę coś wymyślić  . Zadzwonił dzwonek , wszedłem do budynku i znudzony na maksa poczłapałem w stronę stołówki .

***

No panieny mamy kolejny . Hmm . . . może nie jest on taki supeer , wow  . Ale podoba mi się . W tym rozdziale skupiłam się myślę , że na opisie życiu bohaterów i ich przemyśleniach . W kolejnym będzie już trochę ciekawiej . Liczę na wasze komcie , bo to one motywują mnie do pracy . Bardzo wam za nie dziękuje i chodź wiem , że czytając niejednego bloga takie samy słowa były do was skierowane , to musicie wiedzieć , że dla mnie to coś ważnego . za co  bardzo , bardzo wam dziękuje . Wooow ponad 1000 wyświetleń . Jesteście kochanii . < 3 . A wracając właśnie zaczęły mi się ferie , więc jeśli spodoba się wam ten rozdzialik to może naskrobię jeszcze jeden ? Kto wie . Pozdrawiam . Banaan . < 33 .

4 komentarze:

  1. Super rozdział! :D nie umiem się doczeka momentu, w którym on się dowie o tym, że to Ada mu to zrobiła :D to będzie ciekawe :P czekam na nn ^^ pisz jak najszybciej!

    OdpowiedzUsuń
  2. wow niesamowite xd
    bardzo podoba mi się ten blog xd

    OdpowiedzUsuń
  3. Weź napisz książkę -.- A ja będę pierwszą osobą, która ją przeczyta ♥♥ Pisz all day, all night :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Koleżanka mi poleciła Tw bloga, ale muszę powiedzieć, że świetny blog. Bardzo mi się podoba. Już się zaczynam brać za czytanie wcześniejszych postów <3

    Zapraszam do mnie i mam nadzieję, że się spodoba ;D http://seconddiffrentworld.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń