piątek, 29 marca 2013
Jejuu . *.*
Jejku nie spodziewałam się , że aż tak wiele osób czyta mojego bloga . Jest mi niezmiernie miło . W takim razie nie zawieszę bloga , ale ze względu na to , że nie mam jeszcze gotowego rozdziału . Baaa . ! Nie mam w ogóle go napisanego będziecie musiały poczekać . Nie wiem ile , bo postaram się dzisiaj nad nim usiąść i coś naskrobać , ale nic nie obiecuję . Kochaam was i dziękuję za zainteresowanie . Nie chcę narzucać żadnych zasad typu 10 komentarzy nn , więc rozdziały myślę będę dodawane w każdą sobotę . Jeszcze raz bardzo wam dziękuję i przepraszam za chwilę zdołowania i zwątpienia z mojej strony . Banaan . ♥
czwartek, 28 marca 2013
Zawieszam ? . . .
Hej kochane jest mi bardzo przykro , bo nie jest to rozdział jak może ktoś pomyślał . Jest mi strasznie smutno , bo muszę wam ogłosić , że najprawdopodobniej zawieszę bloga na czas nieokreślony z powodu braku zainteresowania z waszej strony jak i braku czasu i też weny . Schemat bloga co prawda mam rozpisany , ale każdy temat muszę jakoś rozwinąć więc same rozumiecie . Jest jeszcze sprawa komentarzy . Pod ostatnim postem było ich 3 , a we wcześniejszym aż 6 . Myślałam , że jak nam tak dobrze idzie to obserwujących będzie tylko przybywać . . . No nic . Proszę wszytkie czytelniczki , żeby pod tym postem napisały która czyta bloga , a być może jeśli będzie wystarczająca ich liczba nie zawieszę , a jedynie opóźnię trochę wstawienie nowego rozdziału . Trzymajcie się cieplutkoo i WESOŁYCH ŚWIĄT . ♥ Piszcie czy czytanie . : )
wtorek, 12 marca 2013
011
Obudziłam się około godziny 6 i już nie umiałam zasnąć . Pomyślałam , że sobie trochę pobiegam . Promienie słoneczne wpadały do mojego pokoju tym samym nieco rażąc mnie w oczy. Wyjrzałam przez okno i z pełnym zdziwieniem mogłam stwierdzić , że jest jak na wrześniowy poranek i to w dodatku w Londynie piękna pogoda . Bez ociągania i już na maska rozbudzona poszłam do łazienki . Poranna toaleta , krótki prysznic i jestem gotowa . Założyłam krótkie spodenki i luźną bokserkę i bez śniadania wybiegłam z domu . Jak zawsze nogi poniosły mnie do parku , gdzie po 30 min. opadłam na drewnianą ławkę . Posiedziałam tam chwilę , żeby odpocząć po czym ruszyłam do domu . Będąc już pod moją furtką stwierdziłam , że Malik śpi i to najlepszy moment , żeby w końcu odzyskać kamerę . Wpadłam do domu , przebrałam się do szkoły , umalowałam oczy, usta musnęłam błyszczykiem i zjadłam na szybko płatki , żeby jak najwięcej czasu zaoszczędzić będąc u Zayna . Wyszłam przez drzwi do ogródka i wlazłam na drzewo . Uchylone balkonowe okno tak jakby tylko czekało na mnie , żebym je otworzyła . Tak też zrobiłam . Przywitałam się z niebieskimi ścianami i rozwalonym na łóżku chłopakiem . Po cichu skierowałam się do łazienki . Odkleiłam mini kamerkę i już miałam wracać , kiedy coś mnie tknęło i postanowiłam obudzić mulata . Chwyciłam jakąś kartkę i długopis i swoim koślawym pismem naskrobałam .
'' Pobudkaa debilu . Oj , ależ ty masz słabą głowę . No nic mówi się trudno . Wstawaj , bo spóźnisz się do szkoły .
Ps . Po trzech jest cztery !
Ada . ''
Wyszłam na balkon , zmięłam karteczkę i rzuciłam w kierunku śpiącego Malika . Papier uderzył go w twarz . Zlazłam po drzewie i wróciłam do domu . Chwyciłam deskorolkę , do kieszeni spodenek schowałam telefon i zakluczyłam drzwi . Założyłam na oczy okulary . Miałam ochotę wstąpić na rampy , ale nie miałam zbytnio czasu . Wyjeżdżając z domu kątem oka zauważyłam chłopaka czytającego moją kartkę . Jego mina mówiła mi tylko tyle , że nie wiele pamięta z poprzedniego dnia . Postanowiłam się nim nie przejmować . W połowie drogi zadzwoniła do mnie Izabell .
- Hej Ad .
- No siema . Co jest ? - spytałam .
- Złe wieści . Mike złamał nogę i nie zagra w przedstawieniu . Brakuje nam głównego aktora .
- Ja pierdziele . Wiedziałam , że tak będzie . I co teraz ?
- Musimy zrobić jeszcze jeden casting , no chyba , że znajdziesz kogoś .
- Dobra . Postaram się coś wykombinować . Pogadamy na historii . Pa . - rzuciłam i nacisnęłam przycisk kończący rozmowę . Jechałam dalej , a lekki wietrzyk muskał moją twarz i rozrzucał włosy na wszystkie możliwe strony . Wpadłam do szkoły równo z dzwonkiem . Chwytając deskorolkę pod pachę udałam się w kierunku mojej szafki . Wzięłam z niej jakiś zeszyt i poszłam pod salę matematyczną .
***
Lekcja trwała już 30 min . a po Maliku ani śladu , ponad to czułam na sobie czyiś wzrok . Zagłębiona we własnych myślach nie usłyszałam jak nauczycielka kazała mi podejść do tablicy rozwiązać zadanie .
- Eeee . Przepraszam , ale . . - nie dokończyłam , bo to wredne babsko weszło mi w słowo .
- Tak , tak . Jak zwykle . . wiesz chociaż jak to ma być rozwiązane . - popatrzyłam tępo na tablicę i kiedy chciałam podać rozwiązanie ktoś w ławce przede mną zabrał głos .
- Po co w ogóle marnuje pani na nią czas ? Ona nawet nie wie ile jest 2 do potęgi drugiej . - powiedział jakiś kujonek , a we mnie się zagotowało . Nie znałam gościa , ale miałam ochotę go rozszarpać . Pani machnęła ręką i spytała następną osobę o rozwiązanie , a ja przystąpiłam do ataku . Z zeszytu wyrwałam kartkę i nagryzmoliłam na niej .
'' Jestem kujonem do kwadratu .
Zrób mi zdjęcie . ! ''
Na oknie wisiały jakieś cyfry poprzyklejane taśmą , więc jednej z nich jej pozbawiłam i dokleiłam do kartki , która po chwili znalazła się na plecach tego lamusa . Zadowolona z siebie rozsiadłam się wygodniej w ławce . Zostało jeszcze 10 min . lekcji , a ja wytrwale odliczałam do końca . I weź mi tu wmów , że ja nie umiem matematyki . Prychnęłam , a Nick który miał ze mną teraz lekcje popatrzył w moją stronę . Wykonałam gestem głowy znak , w którym kierunku ma patrzeć . Widząc moje dzieło posłał mi pełne rozbawienia spojrzenie . Nareszcie ta katorga dobiegła końca wstałam z ławki jako pierwsza mimo tego , że pani jeszcze objaśniała jak zrobić pracę domową . Nauczycielka była już na tyle przyzwyczajona , że z semestru na semestr wpisywała mi zaliczenie . Posłałam jej nie wymuszony uśmiech i wypadłam z klasy tym samym wpadając na kogoś . Ta . . na kogo ja mogłam wpaść jak nie ja niego ? Spojrzałam na chłopaka i nie wiem czemu , ale uśmiechnęłam się , lekko zdziwiony odwzajemnił ten gest .
- Pogadamy ? - spytał.
- No ok . - zgodziłam się po chwili namysłu .Jedynym spokojnym miejscem na przerwie była aula , gdzie się udaliśmy .
- Więc o co chodzi ?
- Dzięki za wczoraj . - powiedział lekko zmieszany .
- Nie ma sprawy . - rzuciłam i już chciałam iść , kiedy chłopak chwycił mnie za nadgarstek .
- Naprawdę doceniam to co dla mnie wczoraj zrobiłaś .
- No ok . - rzuciłam zniecierpliwiona , dalej będąc przytrzymywana przez chłopaka . - Coś jeszcze ?
- Tak . Chciałem cię przeprosić . Nie powinienem krzyczeć na ciebie , a tym bardziej jechać za tobą .
- W porządku . - moje odpowiedzi były krótkie , ale może to przez szok , jakiego doznałam w trakcie wypowiedzi Zayna . Chłopak na moje słowa się uśmiechnął , a mnie olśniło .
- Eeem . . mogę cię o coś prosić ?
- Jasne .
- Zagrał byś w szkolnym musicalu ? Mike Wesley złamał nogę i nie mamy głównego aktora .
- Spoko . Tylko nie rozumiem dlaczego prosisz o to mnie .
- Bo się świetnie nadajesz . - powiedziałam na jednym wdechu i opuściłam pomieszczenie . Zdążyłam dojść do szafki kiedy przerwa dobiegła końca . Następną lekcją była historia , więc nie spiesząc się poszłam do Izabell . Z uśmiechem minęłam sekretarkę i jak zwykle zadałam do samo pytanie .
- Jest sama ? - na co pani Collins kiwnęła głową . Bez pukania uchyliłam ciężkie , drewniane drzwi zastając dyrektorkę siedzącą przy biurku .
- Chyba znalazłam odpowiednią osobę .
- Tak ? - podniosła głowę znad sterty papierów .
- Tak . Nie uwierzysz , ale to Malik .
- Em . . przepraszam , ale powie mi pani jak się nazywa ? - zażartowała .
- Wiem . Biję mi dzisiaj . Nie przejmuj się . Kawa ? - spytałam , a ta skinęła głową .
'' Zayn ''
Coś twardego lekko uderzyło mnie w nos. Wstałem z bolącą głową i podniosłem owego fanta . Po przeczytaniu kartki byłem w lekkim szoku , ale szybko przypomniałem sobie wydarzenia ostatniej nocy . Podtrzymując głowę powoli zszedłem na dół do kuchni , żeby napić się kawy . Kiedy już wypiłem wystarczającą ilość tego magicznego płynu głowa nie dawała już tak bardzo o sobie znać . Tym razem skorzystałem z łazienki na dole dalej nie ufny co do prysznica w łazience w moim pokoju. Odświeżony na szybko wrzuciłem na siebie jakieś ciuchy i udałem się do szkoły, ale ja jak to ja zahaczyłem po drodze na ulicę muzyczną . Super sprawa . Pełno mega utalentowanych osób. Występny ulicznych grajków amatorów , albo całych grup tanecznych , które w ten sposób zarabiają . Magia . Ani się obejrzałem , a pierwsza lekcja w szkole minęła , zabrałem swoje rzeczy i czym prędzej pognałem do budy , żeby nie narazić się dyrektorce . Co dziwne wszystkie moje dotychczasowe postępki uchodziły mi na sucho , ale wolę nie ryzykować , bo już raz nie przeszedłem do klasy , a trzy razy wywalano mnie ze szkoły . Szedłem właśnie korytarzem kiedy ktoś z impetem na mnie wpadł . Ada . . Może to i lepiej . Chciałem ją przeprosić . . ale jak ona na to zareaguje . Uśmiechnęła się do mnie . . Nie wierzę w to co widzę . Na masa zdziwiony odwzajemniłem ten gest . Uznałem to za dobry znak i zebrałem się na odwagę .
- Pogadamy ? - spytałem niepewnie .
- No ok . - zgodziła się po chwili namysłu . Poszliśmy do auli , a ja całą tą krótką drogę myślałem , jakby to sensownie powiedzieć .
- Więc o co chodzi ? - zaczęła pierwsza , a ja odetchnąłem w duchu , że nie musiałem za bardzo kombinować jak by powiedzieć jej to co tak naprawdę chciałem .
- Dzięki za wczoraj . - powiedziałem lekko zmieszany .
- Nie ma sprawy . - rzuciła i już chciała iść ,ale szybko chwyciłem ją za nadgarstek .
- Naprawdę doceniam to co dla mnie wczoraj zrobiłaś .
- No ok . - rzuciła zniecierpliwiona - Coś jeszcze ? - spojrzała wymownie na mnie .
- Tak . Chciałem cię przeprosić . Nie powinienem krzyczeć na ciebie , a tym bardziej jechać za tobą .
-
W porządku . - na jej słowa lekko uśmiechnąłem się , a Ada popatrzyła na mnie co najmniej jak na jakąś drogocenną rzecz .
- Eeem . . mogę cię o coś prosić ?
- Jasne .
- Zagrał byś w szkolnym musicalu ? Mike Wesley złamał nogę i nie mamy głównego aktora .
- Spoko . Tylko nie rozumiem dlaczego prosisz o to mnie .
- Bo się świetnie nadajesz . - powiedziała to tak szybko , że prawie w ogóle jej nie zrozumiałem i zanim zdążyłem coś odpowiedzieć opuściła pomieszczenie . Dziwne . . nie pomyślałbym , że Ada może mnie o coś prosić , a tym bardziej , że uważa , że to świetny pomysł . . Co się z nami dzieje ? Nie mówię , żeby było źle , ale czy tak jest LEPIEJ ? Czy sam nie wolałbym wrócić do punktu wyjścia . Wystarczyło by mi przecież zwykłe '' cześć '' jak się mijamy . Moje rozmyślenia przerwał okropny dźwięk dzwonka lekcyjnego . Powłócząc nogami dotarłem pod salę chemiczną , żeby spędzić tam 45 min . czystej katorgi pomieszanej z tępym wyrazem nauczycielki i tym jej owłosionym pieprzykiem na brodzie . Fuuuuuuj .
***
Ufff . . . Jakoś przeżyłem . Teraz tylko jeszcze jedna lekcja j.angielskiego i pełny luz . A no tak , muszę iść dzisiaj na próbę . Swoją drogą dalej zastanawiam się , dlaczego jak to określiła Ada:
'' Świetnie się nadaję ? '' .
***
No hej . Kolejny za nami , i choć muszę przyznać , że troszkę nudnawy to w następnym będzie się działo . ♥ Hmm . .
Co z zakładką '' Pytania do postaci ? ''
Usunąć ? Jak widzicie jest utworzona ankieta .
Dobra a teraz jeszcze chciałam podziękować wszystkim za 6 komentarzy , które sprawiły , że zrobiło mi się ciepło na sercu .
Dziękuję i proszę o komy , to dodaje mi siły do dalszego pisania. ♥♥
Kocham was . xx . Banaan . Do następnego . : D
niedziela, 10 marca 2013
The Versatile Blogger . . .
Dostałam nominację do "The Versatile Blogger" od :
http://butyouareperfecttomee.blogspot.com .
Każdy nominowany powinien:
*
podziękować nominującemu na jego blogu
* pokazać nagrodę Versatile Blogger u siebie
* ujawnić 7 faktów dotyczących samego siebie
* nominować 10 blogów, które jego zdaniem na to zasługują
* poinformować o tym fakcie autorów nominowanych blogów.
* ujawnić 7 faktów dotyczących samego siebie
* nominować 10 blogów, które jego zdaniem na to zasługują
* poinformować o tym fakcie autorów nominowanych blogów.
A więc Dominika dziękuje ci za nominację . A teraz 7 faktów o mnie :
1 . Od około roku noszę okulary .
2 . Najcenniejszymi dla mnie rzeczami są przyjaciele i rodzina .
3 . Panicznie boję się pająków .
4 . Nienawidzę sprzątać .
5 . Uwielbiam oglądać filmy fantastyczne tj . '' Władcy pierścieni '' , '' Harry Potter '' czy '' Zmierzch ''
6 . Jestem strasznie uparta i zawsze stawiam na swoim .
7 . Wierzę w przyjaźń damsko - męską .
Moje nominacje :
1 . http://buteverythingyoudoismagic.blogspot.com
2 . http://do-you-think-you-are-doing-well.blogspot.com
3 . http://one-direction-ziall.blogspot.com
4 . http://bad-luck-and-one-direction.blogspot.com
5 . http://1d-storry.blogspot.com/
piątek, 8 marca 2013
010
Wkurzona wybiegłam ze szkoły , moją twarz owiał zimny wiatr . Pośpiesznie założyłam bluzę i zarzucając torbę na ramię powędrowałam w stronę parkingu . Szłam jak w amoku jedynie poszczególne dźwięki odbijały się echem w mojej głowie . Ktoś mnie wołał , ale nie raczyłam nawet się odwrócić wpadłam jak burza do samochodu odjeżdżając z piskiem opon . W domu byłam w 10 min . Weszłam do środka i niedbale rzuciłam torebką o ziemię . Na odreagowanie mam wiele sposobów , ale dzisiaj nie pomoże mi granie godzinami na perkusji , płakanie w parku na ławce czy krzyczenie z dachu wieżowca . Tu potrzeba czegoś mocnego , czegoś co zabije moje wszystkie smutki na jakiś czas . Poszłam do kuchni , ale nie chciało mi się robić obiadu , więc zamówiłam pizze. Wróciłam do salonu i opadłam ciężko na kanapę . Zadania Domowego i tak nie robię więc czasu wolnego mam aż nadto , zaczęłam obmyślać plan , jakby tu uratować moją kamerę . W końcu do czegoś mogła się jeszcze przydać no i w dalszym ciągu nagrywała wszystko co działo się u Malika w łazience . Fuuj . Serio muszę szybko odzyskać tę kamerę . Wzdrygnęłam się i w tym samym czasie zadzwonił dzwonek do drzwi. Odebrałam swoje zamówienie i ponownie wróciłam do salonu. Nie żebym się użalała nad sobą , ale było mi przykro , że nie ma nikogo obok mnie . KIEDYŚ . . . było zupełnie inaczej . Poczułam ukłucie w sercu . Bez większego zapału zjadłam swoją obiado - kolacje , a że było już dobrze po 17 zaczęło się ściemniać . Nigdy nikomu tego nie mówiłam , ale bardzo boję się nocy . To jedyna pora dnia kiedy czuję się taka bezbronna . Czuję , że nie mogę NIC zrobić . . jak powoli opadam ze zmęczenia przy zwykłym podniesieniu ręki do góry . To boli . . .
***
Posprzątałam po sobie i wbiegając po schodach udałam się do '' mojego '' pokoju . Przebrałam się , umalowałam i uczesałam . Włożyłam na nogi jeszcze buty i byłam gotowa . Wyszłam na dwór . Noc była przyjemnie ciepła jak na wrzesień . Otworzyłam garaż i wsiadłam do samochodu . Kierunek ?! Tam , gdzie nie ważne jest nic , a adrenalina tak uderza mi do głowy , że nawet nie wiem co robię , ale ważne, że dobrze się bawię i to . . . to mi pomaga .
'' Zayn ''
Bo tym co odstawiła Ada nie miałem już na nic ochoty . Wróciłem do domu , ale zwyczajnie nie miałem co robić . Właśnie miałem spędzić kolejną godzinę przed telewizorem , kiedy zauważyłem sylwetkę Moon jak wychodziła z domu . Już trzecią noc z rzędu tak robiła . Ciekaw jestem po co . Chwilę jeszcze stałem przy oknie , ale kiedy dziewczyna wyjechała na drogę , a lampy samochodu na chwilę oświetliły salon odskoczyłem od okna jak oparzony . W końcu ciekawość wzięła górę . Postanowiłem śledzić Adę . Wziąłem samochód i w odległości kilku metrów jechałem za nią . Po 20 min. dziewczyna minęła granice miasta . Chyba zorientowała się , że za nią jadę i wyprowadziła mnie w pole . Znajdowaliśmy się na kompletnym odludziu . Tylko mój i jej samochód przemierzający polną drogę . Żadnych znaków , domów , NIC . Jechała dalej . Nagle skręciła w drogę , której gdyby nie to , że jechałem za nią , bym jej nie dostrzegł . Jechała powoli . W lusterku widziałem ten jej figlarny uśmiech . Było za późno , żeby zawrócić . . .
Rozglądając się na boki z myślą , gdzie ona mogła mnie wywieść nie dostrzegłem jak wokoło zrobiło się jasno . Wszędzie pełno samochodów , ludzi , dobra muzyka i alkohol. Czyżby derby uliczne ? Ad podeszła do mojego samochodu i w momencie kiedy chciałem chwycić za klamkę ona otworzyła drzwi .
- Po co jechałeś za mną ? - spytała , a jej głos nie ociekał jadem i frustracją jak zazwyczaj . Wręcz przeciwnie przypomniał trochę głos miłej i normalniej dziewczyny . Eh . . chyba się przesłyszałem .
- A tak . Byłem tylko ciekawy gdzie znikasz co noc . A swoją drogą , czemu po prostu mnie nie zgubiłaś ? - spytałem dla niepoznaki .
- Bo zwyczajnie w świecie nudzi mnie to . - mruknęła .
- Aha ? - bardziej spytałem niż odpowiedziałem .
- Idziesz ? Czy wolisz tę noc spędzić w samochodzie ? - ożywiła się nieco i znowu to samo , ten głos. Nigdy bym nie pomyślał , że ona może odzywać się w ten sposób do kogokolwiek .
- To nielegalne prawda ? spytałem , a Ada tylko skinęła głową . - W takim razie idę . - dodałem .
Wkroczyliśmy w tłum ludzi , dziewczyna podała mi piwo i kazała tutaj na siebie zaczekać . Zniknęła gdzieś , długo jednak nie musiałem jej szukać . Siedziała w swoim czerwonym garbusie i przygotowywała się do startu . Co ona robi ? Przecież może sobie coś zrobić . To niebezpieczne . Zaraz , zaraz . STOP . Ja . . . czyżbym się o nią martwił ? ! Nie , to NIEMOŻLIWE . Lepiej będzie jak w ogóle nie będę o niej myślał . Tak . Odgoniłem od siebie myśli o Adzie , no bo kim ona dla w końcu jest , żebym się o nią martwił ?! No właśnie . Dla mnie nikim ważnym . Wieczór nie jest jeszcze tak całkiem stracony , więc zignorowałem polecenie Ad i nie wiele myśląc podszedłem do ładnej , wysokiej brunetki .
Rozglądając się na boki z myślą , gdzie ona mogła mnie wywieść nie dostrzegłem jak wokoło zrobiło się jasno . Wszędzie pełno samochodów , ludzi , dobra muzyka i alkohol. Czyżby derby uliczne ? Ad podeszła do mojego samochodu i w momencie kiedy chciałem chwycić za klamkę ona otworzyła drzwi .
- Po co jechałeś za mną ? - spytała , a jej głos nie ociekał jadem i frustracją jak zazwyczaj . Wręcz przeciwnie przypomniał trochę głos miłej i normalniej dziewczyny . Eh . . chyba się przesłyszałem .
- A tak . Byłem tylko ciekawy gdzie znikasz co noc . A swoją drogą , czemu po prostu mnie nie zgubiłaś ? - spytałem dla niepoznaki .
- Bo zwyczajnie w świecie nudzi mnie to . - mruknęła .
- Aha ? - bardziej spytałem niż odpowiedziałem .
- Idziesz ? Czy wolisz tę noc spędzić w samochodzie ? - ożywiła się nieco i znowu to samo , ten głos. Nigdy bym nie pomyślał , że ona może odzywać się w ten sposób do kogokolwiek .
- To nielegalne prawda ? spytałem , a Ada tylko skinęła głową . - W takim razie idę . - dodałem .
Wkroczyliśmy w tłum ludzi , dziewczyna podała mi piwo i kazała tutaj na siebie zaczekać . Zniknęła gdzieś , długo jednak nie musiałem jej szukać . Siedziała w swoim czerwonym garbusie i przygotowywała się do startu . Co ona robi ? Przecież może sobie coś zrobić . To niebezpieczne . Zaraz , zaraz . STOP . Ja . . . czyżbym się o nią martwił ? ! Nie , to NIEMOŻLIWE . Lepiej będzie jak w ogóle nie będę o niej myślał . Tak . Odgoniłem od siebie myśli o Adzie , no bo kim ona dla w końcu jest , żebym się o nią martwił ?! No właśnie . Dla mnie nikim ważnym . Wieczór nie jest jeszcze tak całkiem stracony , więc zignorowałem polecenie Ad i nie wiele myśląc podszedłem do ładnej , wysokiej brunetki .
'' Ada ''
To jest to ! Zawrotna prędkość i wiatr we włosach . W takich chwilach jak ta czuję , że żyję . Wyścig ukończyłam na 2 miejscu , więc nie jest źle . Zadowolona ruszyłam do miejsca , w którym miał być Malik . Ta . Mogłam się tego spodziewać . Nie było go . Wzięłam piwo i poszłam go szukać . Po godzinie znalazłam go , kompletnie zalanego w objęciach jakiejś brunetki .
- A pani to już dzisiaj podziękujemy . - powiedziałam i chwyciłam chłopaka za rękę ciągnąc go w stronę jakiegoś drzewa .
- Zostań tu i się nie ruszaj . Za chwilę przyjdę - nakazałam i pomogłam mu usiąść pod wierzbą . Zaczęłam szukać Alice . Wodząc wzrokiem odnalazłam ją w tłumie .
-Hej laska .Słyszałam , że robisz za kierowcę . Znajomy potrzebuje transportu .
- O siemka mała . Tak . Mówisz znajomy ? Jestem do usług .
- Dzięki . Chodź . - dziewczyna ruszyła za mną . Przedzierając się przez bandy pijanych napaleńców zauważyłam , że Zayn wstaje i gdzieś idzie . No tak do niego to jak grochem o ścianę można mówić . Przyśpieszyłam kroku .
- O siemka mała . Tak . Mówisz znajomy ? Jestem do usług .
- Dzięki . Chodź . - dziewczyna ruszyła za mną . Przedzierając się przez bandy pijanych napaleńców zauważyłam , że Zayn wstaje i gdzieś idzie . No tak do niego to jak grochem o ścianę można mówić . Przyśpieszyłam kroku .
'' Zayn ''
Wirowało mi w głowie i było nie dobrze . Kurde , ale tu samochodów . . . Jeden , dwa , trzy . . . Kurwa co jest po trzech ? Może jak zacznę od początku to mi się przypomni . Jeden , dwa , trzy . . . Nic .
- Ada co jest po trzech ? - spytałem , ale nikt mi nie odpowiedział . No tak mówiła przecież , że gdzieś idzie . Rozglądnąłem się .
- Jezu , ale tu ciemno . . - powiedziałem i jak na zawołanie zaświeciły się dwie lampy . - No dziękuję - Które się zbliżają ?! Wtf ! Nagle usłyszałem klakson i w ostatniej chwili zeszedłem na bok i w kogoś wdepnąłem .
- O par done . - nagle włączył się alarm , a ja nie wiedziałem co zrobić . Czym prędzej uciekłem . Cholera . Gdzie moje auto ? Stanąłem tak jakby na środku '' parkingu '' i nacisnąłem na kluczach przycisk otwierający . Usłyszałem charakterystyczny dźwięk . Kierując się nim podszedłem do jednego z samochodów . Zamknięte . To nie ten . Przy kolejnym i kolejnym było tak samo . Dopiero , po piątym razie znalazłem swój wóz . Wsiadłem do środka . Chciałem włożyć klucz do stacyjki , ale zauważyłem , że nie ma kierownicy !
- Cholera ! Kto ukradł mi kierownicę ?! - krzyknąłem zły , a w odpowiedzi usłyszałem tylko śmiech . Jeden i drugi .
- Debilu , siedzisz z tyłu w samochodzie . Kierownicę masz na miejscu . - powiedział głos . To była Ada . Nic nie odpowiedziałem tylko głośno tak jakby mi się odbiło . Czkawka .
- Haha . No dobra pijaku . To jest Alice . Odwiezie cię to domu . Nie wierć się . - powiedziała , po czym władowała się do swojego samochodu i ruszyła , a za nią moje auto prowadzone przez . . . Zaraz , zaraz pamiętam , na pewno była to Aaaaa . . . Dobra nie wiem . Wiem tylko , że mi niedobrze . Zasnąłem .
***
No hej dziubki . Mamy kolejny . Tym razem dużo dłuższy . Mam nadzieję , że się spodoba . Przypominam jeszcze o zakładce pytania do postaci . No i proszę o komy . Wszyscy obserwatorzy komentują . Pozdrawiam . Banaan . ; * . ; D .
Subskrybuj:
Posty (Atom)