piątek, 8 marca 2013

010

Wkurzona wybiegłam ze szkoły , moją twarz owiał zimny wiatr . Pośpiesznie założyłam bluzę i zarzucając torbę na ramię powędrowałam w stronę parkingu . Szłam jak w amoku jedynie poszczególne dźwięki odbijały się echem w mojej głowie . Ktoś mnie wołał , ale nie raczyłam nawet się odwrócić wpadłam jak burza do samochodu odjeżdżając z piskiem opon . W domu byłam w 10 min . Weszłam do środka i niedbale rzuciłam torebką o ziemię . Na odreagowanie mam wiele sposobów , ale dzisiaj nie pomoże mi granie godzinami na perkusji , płakanie w parku na ławce czy krzyczenie z dachu wieżowca . Tu potrzeba czegoś mocnego , czegoś co zabije moje wszystkie smutki na jakiś czas . Poszłam do kuchni , ale nie chciało mi się robić obiadu , więc zamówiłam pizze. Wróciłam do salonu i opadłam ciężko na kanapę . Zadania Domowego i tak nie robię więc czasu wolnego mam aż nadto ,  zaczęłam obmyślać plan , jakby tu uratować moją kamerę . W końcu do czegoś mogła się jeszcze przydać no i w dalszym ciągu nagrywała wszystko co działo się u Malika w łazience . Fuuj . Serio muszę szybko odzyskać tę kamerę . Wzdrygnęłam się i w tym samym czasie zadzwonił dzwonek do drzwi. Odebrałam swoje zamówienie i ponownie wróciłam do salonu. Nie żebym się użalała nad sobą , ale było mi przykro , że nie ma nikogo obok mnie . KIEDYŚ . . . było zupełnie inaczej . Poczułam ukłucie w sercu . Bez większego zapału zjadłam swoją obiado - kolacje , a że było już dobrze po 17 zaczęło się ściemniać . Nigdy nikomu tego nie mówiłam , ale bardzo boję się nocy . To jedyna pora dnia kiedy czuję się taka bezbronna . Czuję , że nie mogę NIC zrobić . . jak powoli opadam ze zmęczenia przy zwykłym podniesieniu ręki do góry . To boli . . .
***
Posprzątałam po sobie i wbiegając po schodach udałam się do '' mojego '' pokoju . Przebrałam się , umalowałam i uczesałam . Włożyłam na nogi jeszcze buty i byłam gotowa . Wyszłam na dwór . Noc była przyjemnie ciepła jak na wrzesień . Otworzyłam garaż i wsiadłam do samochodu . Kierunek ?! Tam , gdzie nie ważne jest nic , a adrenalina tak uderza mi do głowy , że nawet nie wiem co robię , ale ważne, że dobrze się bawię i to . . . to mi pomaga .
'' Zayn ''
Bo tym co odstawiła Ada nie miałem już na nic ochoty . Wróciłem do domu , ale zwyczajnie nie miałem co robić . Właśnie miałem spędzić kolejną godzinę przed telewizorem , kiedy zauważyłem sylwetkę Moon jak wychodziła z domu . Już trzecią noc z rzędu tak robiła . Ciekaw jestem po co . Chwilę jeszcze stałem przy oknie , ale kiedy dziewczyna wyjechała na drogę , a lampy samochodu na chwilę oświetliły salon odskoczyłem od okna jak oparzony . W końcu ciekawość wzięła górę . Postanowiłem śledzić Adę . Wziąłem samochód i w odległości kilku metrów jechałem za nią . Po 20 min. dziewczyna minęła granice miasta . Chyba zorientowała się , że za nią jadę i wyprowadziła mnie w pole . Znajdowaliśmy się na kompletnym odludziu . Tylko mój i jej samochód przemierzający polną drogę . Żadnych znaków , domów , NIC . Jechała dalej . Nagle skręciła w drogę , której gdyby nie to , że jechałem za nią , bym jej nie dostrzegł . Jechała powoli . W lusterku widziałem ten jej figlarny uśmiech . Było za późno , żeby zawrócić . . .
Rozglądając się na boki z myślą , gdzie ona mogła mnie wywieść nie dostrzegłem jak wokoło zrobiło się jasno . Wszędzie pełno samochodów , ludzi , dobra muzyka i alkohol. Czyżby derby uliczne ? Ad podeszła do mojego samochodu i w momencie kiedy chciałem chwycić za klamkę ona otworzyła drzwi .
- Po co jechałeś za mną ? - spytała , a jej głos nie ociekał jadem i frustracją jak zazwyczaj . Wręcz przeciwnie przypomniał trochę głos miłej i normalniej dziewczyny . Eh . . chyba się przesłyszałem .
- A tak . Byłem tylko ciekawy gdzie znikasz co noc . A swoją drogą , czemu po prostu mnie nie zgubiłaś ? - spytałem dla niepoznaki .
- Bo zwyczajnie w świecie nudzi mnie to . - mruknęła .
- Aha ? - bardziej spytałem niż odpowiedziałem .
- Idziesz ? Czy wolisz tę noc spędzić w samochodzie ? - ożywiła się nieco i znowu to samo , ten głos. Nigdy bym nie pomyślał , że ona może odzywać się w ten sposób do kogokolwiek .
- To nielegalne prawda ? spytałem ,  a Ada tylko skinęła głową . - W takim razie idę . - dodałem .
Wkroczyliśmy w tłum ludzi , dziewczyna podała mi piwo i kazała tutaj na siebie zaczekać . Zniknęła gdzieś , długo jednak nie musiałem jej szukać . Siedziała w swoim czerwonym garbusie i przygotowywała się do startu . Co ona robi ? Przecież może sobie coś zrobić . To niebezpieczne . Zaraz , zaraz . STOP . Ja . . . czyżbym się o nią martwił ? ! Nie , to NIEMOŻLIWE . Lepiej będzie jak w ogóle nie będę o niej myślał . Tak . Odgoniłem od siebie myśli o Adzie  , no bo kim ona dla w końcu jest , żebym się o nią martwił ?! No właśnie . Dla mnie nikim ważnym . Wieczór nie jest jeszcze tak całkiem stracony , więc zignorowałem polecenie Ad i nie wiele myśląc podszedłem do ładnej , wysokiej brunetki .
'' Ada ''
 To jest to ! Zawrotna prędkość i wiatr we włosach . W takich chwilach jak ta czuję , że żyję . Wyścig ukończyłam na 2 miejscu , więc nie jest źle . Zadowolona ruszyłam do miejsca , w którym miał być Malik . Ta . Mogłam się tego spodziewać . Nie było go . Wzięłam piwo i poszłam go szukać . Po godzinie znalazłam go , kompletnie zalanego w objęciach jakiejś brunetki . 
- A pani to już dzisiaj podziękujemy . - powiedziałam i chwyciłam chłopaka za rękę ciągnąc go w stronę jakiegoś drzewa . 
- Zostań tu i się nie ruszaj . Za chwilę przyjdę - nakazałam i pomogłam mu usiąść pod wierzbą . Zaczęłam szukać Alice . Wodząc wzrokiem odnalazłam ją w tłumie . 
-Hej laska .Słyszałam , że robisz za kierowcę . Znajomy potrzebuje transportu .
- O siemka mała . Tak . Mówisz znajomy ? Jestem do usług .
- Dzięki . Chodź . - dziewczyna ruszyła za mną . Przedzierając się przez bandy pijanych napaleńców zauważyłam , że Zayn wstaje i gdzieś idzie . No tak do niego to jak grochem o ścianę można mówić . Przyśpieszyłam kroku .
'' Zayn ''
Wirowało mi w głowie i było nie dobrze . Kurde , ale tu samochodów . . . Jeden , dwa , trzy . . . Kurwa co jest po trzech ? Może jak zacznę od początku to mi się przypomni . Jeden , dwa , trzy . . . Nic . 
- Ada co jest po trzech ? - spytałem , ale nikt mi nie odpowiedział . No tak mówiła przecież , że gdzieś idzie . Rozglądnąłem się . 
- Jezu , ale tu ciemno . . - powiedziałem i jak na zawołanie zaświeciły się dwie lampy . - No dziękuję  - Które się zbliżają ?! Wtf ! Nagle usłyszałem klakson i w ostatniej chwili zeszedłem na bok i w kogoś wdepnąłem . 
- O par done .  - nagle włączył się alarm ,  a ja nie wiedziałem co zrobić . Czym prędzej uciekłem . Cholera . Gdzie moje auto ? Stanąłem tak jakby na środku '' parkingu '' i nacisnąłem na kluczach przycisk otwierający . Usłyszałem charakterystyczny dźwięk . Kierując się nim podszedłem do jednego z samochodów . Zamknięte . To nie ten . Przy kolejnym i kolejnym było tak samo . Dopiero , po piątym razie znalazłem swój wóz . Wsiadłem do środka . Chciałem włożyć klucz do stacyjki , ale zauważyłem , że nie ma kierownicy !
- Cholera ! Kto ukradł mi kierownicę ?! - krzyknąłem zły , a w odpowiedzi usłyszałem tylko śmiech . Jeden i drugi . 
- Debilu , siedzisz z tyłu w samochodzie . Kierownicę masz na miejscu . - powiedział głos . To była Ada . Nic nie odpowiedziałem tylko głośno tak jakby mi się odbiło . Czkawka . 
- Haha . No dobra pijaku . To jest Alice . Odwiezie cię to domu . Nie wierć się . - powiedziała , po czym władowała się do swojego samochodu i ruszyła , a za nią moje auto prowadzone przez . . . Zaraz , zaraz pamiętam , na pewno była to Aaaaa  . . . Dobra nie wiem . Wiem tylko , że mi niedobrze . Zasnąłem . 
***
No hej dziubki . Mamy kolejny . Tym razem dużo dłuższy . Mam nadzieję , że się spodoba . Przypominam jeszcze o zakładce pytania do postaci . No i proszę o komy . Wszyscy obserwatorzy komentują . Pozdrawiam . Banaan . ; * . ; D .

6 komentarzy:

  1. świetny xd !!!
    dziś komentuję z mojego 2 profilu xd
    fajnie że ten rozdział jest dłuższy xd
    życzę weny xd

    OdpowiedzUsuń
  2. hahahha xD strasznie podoba mi się ten rozdział! dlaczego ona była dla niego miła? podoba mi sie :D Ogólnie jakiś taki.. super jest :D poza tym... haha xD ten tekst z kamerą mnie rozwalił :D Naprawdę, Malik? Usiadłeś z tyłu? On nie jest normalny. No nic.. z niecierpliwością czekam na nn ;3

    OdpowiedzUsuń
  3. Pisz dalej. Twój blog jest odskocznią. Pozwala mi myśleć, że życie nie jest takie złe. Piszesz tak jakbyś przemawiała do mnie. I za to twój blog jest kochany!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeju . Bardzo dziękuję za te słowa . To jest coś . Nawet nie wiesz ile to dla mnie znaczy . Dziękuję .

      Usuń
  4. Strasznie podoba mi się twój blog. Zapraszam też do mnie i NOMINUJĘ CIĘ DO THE VERSATILE BLOGGER NA
    http://butyouareperfecttomee.blogspot.com/2013/03/the-versatile-blogger.html
    Pozdrawiam Dominika :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudny rozdział. Nie spodziewałam się tego po Adzie. Czekam na następny z niecierpliwością:)

    OdpowiedzUsuń